poniedziałek, 11 sierpnia 2014

Bo od czegoś zacząć trzeba!

       Dawno, dawno temu, za siedmioma górami, za siedmioma rzekami......a właściwie gdzieś w Małopolsce, Nieksiężniczka wiodła spokojny żywot w malutkim niezamkowym mieszkanku, wraz z Rodzicami, biegajac codziennie do szkoły i na zajęcia taneczne. Edukacja Nieksięcia tymczasem dobiegała już końca, rozpoczął pracę w niekoniecznie wymarzonym zawodzie, ale jak się jest Nieksięciem to żyć przecież z czegoś trzeba. Pewnego pięknego dnia wyjechali z grupą wspólnych znajomych w góry i tam w pięknej scenerii, gdy On sączył z innymi Nieksiążętami napój wyskokowy, a Ona usadowiwszy się wygodnie na ławeczce pod tabliczką "UWAGA! ŻMIJE!!" (odtąd On zawsze zwraca uwagę na napisy ostrzegawcze:)) wraz z przyjaciółkami oddawała się ploteczkom kręte ścieżki ich średnio ciekawych żywotów się przecięły.......

     Dzisiaj, siedem lat później On nadal pracuje w niekoniecznie wymarzonym zawodzie (bo jak się jest Nieksięciem z Nieksiężniczką i dwójką latorośli na utrzymaniu to żyć przecież z czegoś trzeba), a Ona usiłuje złapać dziesięć srok za ogon, czyli pogodzić wychowanie dzieci i prowadzenie domu z pracą zawodową i oddawaniem się pasjom, a przy tym znaleźć chwilę wytchnienia i nie dać się zwariować... Kiedyś chciała być perfekcyjną we wszystkim, dzisiaj potrafi powiedzieć "pier......, pranie i gary poczekają- idziemy z dzieciakami na lody!"

    A blog po co i o czym??? No żeby nie dać się zwariować właśnie!!
A trochę o wszystkim, o tym jak zrobić obiad w kwadrans i prezent za dychę, jak wspaniale witać wschód słońca w szczerym polu z mężem i jak bardzo do dupy słuchać reprymendy szefa o zmierzchu gdy już marzysz o domu,  jak dobrać dzieciakom klawe stroje z markowego butiku i sobie z najbliższego lumpka coby dziurę budżetu domowego łatać, trochę porad i ostrzeżeń, trochę pasji i miłości choć i trochę złośliwości;),włóczki, nitki, materiały, sznurki, kartki, szyszki- cały mój misz-masz mały; dużo szczęścia, kapkę smutku, dodaj do tego parę książek, ciut muzyki, internetu garstkę, fauny, flory po pół kilo, dokładnie zamieszaj...iiiiii......... masz oto dolce vita (nie)perfekcyjnej!!!!


Pogmatwane? Bo taka jestem!!! Ale chyba za to właśnie sama siebie lubię! Może z czasem uda się Wam mnie chociaż odrobinę rozgryźć!! Do napisania!!!

7 komentarzy:

  1. Ale fajnie piszesz chba też kiedyś spróbuje, bedę zaglądać!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo, zapraszam znów i zachęcam do poprowadzenia własnego bloga, bo choć dopiero zaczynam już daje mi to ogromną radość i wiele satysfakcji!
      Pozdrawiam.

      Usuń
  2. Super kochana! Świetnie się zapowiada Twój blog, mam uśmiech na twarzy czytając posty, uwielbiam już Twoje poczucie humoru. Dziękuję za wizytę na moim blogu, zapraszam serdecznie kiedy tylko będziesz mieć chwilkę:) I również będę wpadać do Ciebie

    OdpowiedzUsuń
  3. Pozdrawiam z podlubelskiej wsi, dziękuję za miły wpis na moim blogu :) Będę do Ciebie zaglądać, jak czas pozwoli ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej nieperfekcyjna - napisz, jakie to kopniaki od losu tak cię zainspirowały i jakie masz pasje...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam, kopniaków wiele bywało, na szczęście niezbyt bolesnych, tak samo wiele mam i pasji. Czasem bardzo skrajnych, Kocham prowadzenie domu i swą pracę zawodową, kocham wieś, zwierzęta i wykorzystywanie darów natury, zamykanie ich piękna w otoczkę artyzmu by dłużej cieszyły oczy, lubię zaszyć się w domu z kłębkiem nici i szydełkiem, ale tak samo uwielbiam wyjść do ludzi i z nimi rozmawiać. Słowem, kocham życie i to ono jest moją pasją. Pozdrawia Panią serdecznie Pani była uczennica ;)

      Usuń

Translate